Fotograf przyrody

MENU:

  • Fotograf przyrody
  • Czatownie fotograficzne
  • Zorza polarna nad Oleckiem – 12-08-2024 r.
  • Zimowy kormoran
  • Gągola rodzinka – 2022
  • Spotkania z sarnami
  • Dzik jest dziki?
  • Moje zmagania przy foceniu przyrody
  • „Moje” łosie
  • Wariant zastępczy
  • Rzut na taśmę…
  • Ale Model…
  • Wyprawa nad Biebrzę – 2014
  • Widoki znad Biebrzy w Olecku
  • Powrót do domu
  • Myszołów włochaty…
  • Wypad w Bieszczady
    • Połonina Wetlińska
    • Solina
  • Żabie gody
  • Jesienne dzikie gęsi
  • Nieoczekiwane spotkanie
  • Bliskie spotkanie, wrzesień 2022 r.
  • Fotogaleria
  • Filmy przyrodnicze
  • Kontakt

Nowości w galerii

Dziki z fotopułapki

Dzikie gęsi 2025


Licznik odwiedzin:

1245395
Użytkowników dzisiaj : 0
Użytkownicy ostatnich 7 dni : 29
Użytkowników w tym roku : 714
Wszystkich użytkowników : 1245395
Wyświetleń dziś :
Ostatni tydzień : 39
Wyświetleń w tym miesiącu : 40
Wszystkich wyświetleń : 2119
Online : 0
Twój adres IP : 13.58.121.189
Powered By WPS Visitor Counter

Rzut na taśmę…

bielik_43
bielik_44
bielik_45
bielik_46
bielik_47
bielik_48
bielik_49
[Pokaz zdjęć]

W tym roku nie było jakiegoś szczególnego urodzaju na bieliki lądujące przy mojej czatowni. Często wyczekiwałem długimi godzinami a obiekt nie pojawiał się. Najbardziej irytował mnie brak innych ptaków takich jak sójki. Sroki i kruki, które zazwyczaj są stałymi bywalcami przygotowanej stołówki. Niepowodzenia tłumaczyłem sobie „słabą” zimą, dobrą kondycją ptaków oraz późnym, bo marcowym dokarmianiem. Kiedy po raz kolejny zasiadłem w czatowni i po raz kolejny przez kilka godzin nic się nie pojawiło prawie zwątpiłem. Dałem sobie czas do godz.12.30 i miałem zrezygnować. W pewnej chwili zerknąłem w wizjer aparatu, a tam mignęło coś wielkiego. Natychmiast przeszedłem na „czerwony” alarm i przywarłem do aparatu. Tak, to był on – długo oczekiwany bielik. W locie nurkowym chciał porwać zdobycz, ale się nie udało. Usiadł opodal, chwilę wyczekał czy jest bezpiecznie i podszedł tam, gdzie ja chciałem. To był dorosły osobnik z pięknym żółtym dziobem i białymi piórami w ogonie. Kiedy zabrał się za zdobycz wiedziałem, że mogę zacząć. Sesja trwała ponad pół godziny i w tym czasie nie zwracał na mnie uwagi. Ja natomiast mogłem podziwiać wielkość ptaka, jego siłę i dostojność z tak bliska. Dla tych kilkunastu minut warto było poświęcić kilkaaaaaanaście godzin trudów oczekiwania.

Kilka dni później w pobliżu wylądowały po raz pierwszy dwa młode bieliki, które powitałem z wielką radością i nadzieją, jako nową orlą rodzinę.

© 2023 Fotograf przyrody