Fotograf przyrody

MENU:

  • Fotograf przyrody
  • Czatownie fotograficzne
  • Zorza polarna nad Oleckiem – 12-08-2024 r.
  • Zimowy kormoran
  • Gągola rodzinka – 2022
  • Spotkania z sarnami
  • Dzik jest dziki?
  • Moje zmagania przy foceniu przyrody
  • „Moje” łosie
  • Wariant zastępczy
  • Rzut na taśmę…
  • Ale Model…
  • Wyprawa nad Biebrzę – 2014
  • Widoki znad Biebrzy w Olecku
  • Powrót do domu
  • Myszołów włochaty…
  • Wypad w Bieszczady
    • Połonina Wetlińska
    • Solina
  • Żabie gody
  • Jesienne dzikie gęsi
  • Nieoczekiwane spotkanie
  • Bliskie spotkanie, wrzesień 2022 r.
  • Fotogaleria
  • Filmy przyrodnicze
  • Kontakt

Nowości w galerii

Dziki z fotopułapki

Dzikie gęsi 2025


Licznik odwiedzin:

1245395
Użytkowników dzisiaj : 0
Użytkownicy ostatnich 7 dni : 29
Użytkowników w tym roku : 714
Wszystkich użytkowników : 1245395
Wyświetleń dziś :
Ostatni tydzień : 39
Wyświetleń w tym miesiącu : 40
Wszystkich wyświetleń : 2119
Online : 0
Twój adres IP : 18.191.31.104
Powered By WPS Visitor Counter

Wyprawa nad Biebrzę – 2014

1osowiec001
1osowiec002
biebrza001
biebrza002
biebrza003
biebrza004
biebrza005
biebrza006
biebrza007
biebrza008
biebrza009
biebrza010
biebrza011
biebrza012
biebrza013
biebrza014
biebrza015
biebrza016
biebrza017
biebrza018
biebrza019
biebrza020
biebrza021
biebrza022
biebrza023
biebrza024
biebrza025
biebrza026
biebrza027
biebrza028
biebrza029
biebrza030
biebrza031
biebrza032
biebrza033
biebrza034
biebrza035
biebrza036
biebrza037
biebrza038
biebrza039
biebrza040
biebrza041
biebrza042
biebrza043
biebrza044
biebrza045
biebrza046
biebrza047
biebrza048
biebrza049
biebrza050
biebrza051
biebrza052
biebrza053
biebrza054
biebrza055
biebrza056
biebrza057
biebrza058
1 2 ►

Na początku kwietnia naoglądałem się w internecie tysięcy gęsi na przelotach, gdzieś w okolicach Biebrzy i Narwi. Zachęcony tymi obrazami już widziałem siebie fotografującego niepowtarzalny (powtarzalny dla innych) spektakl przyrody.

W nocy 4 kwietnia wyruszyłem na moją wyprawę. O godz. 5.00 byłem w Osowcu i udałem się w okolice Fortu II. Usadowiłem się na wale ziemnym fosy fortu i spojrzałem – na bagna z panoramą w kierunku Goniądza. Do życia budził się kolejny dzień. Jak to wyglądało zobaczcie na zdjęciach. Z daleka było słychać odgłosy gęsi ale gdzie te stada? Po wschodzie słońca nie doczekawszy gęsi przeniosłem się na Biały Grąd. Tam gorzej niż pod Osowcem. Wróciłem do wsi Sośnia i usadowiłem się nad rozlewiskiem Biebrzy. Trochę przymaskowałem miejsce obserwacji i pogrążyłem się w oczekiwaniu na gęsi. Najpierw pojawiły się białe czaple, bardzo eleganckie i czujne. Potrzebowałem 4 godzin, aby wykonać kilka zdjęć. Poza tym krajobraz rozlewisk, całkiem ciekawy.

Wieczorem wróciłem do miejsca biwakowania, posiłek i spać. Na drugi dzień pobudka o 4 rano. Na samochodzie biały mróz. Krótkie przygotowanie prowiantu i wymarsz do prowizorycznej czatowni. Piękny zimny poranek bez chmur. Nad głową z olbrzymią prędkością z szumem skrzydeł i gęganiem przelatują pojedyncze klucze, trudne do fotografowania. Jak szybko nadleciały, tak szybko przestały lecieć. Siedzę dalej i czekam. Pojawiły się opisywane wcześniej czaple, kilkanaście batalionów, jakieś czajki. Po kilku następnych godzinach jedna z czapli ukazała się w wizjerze aparatu. Wykonałem serię zdjęć i udało się pokazać, jak czapla chwyta jakąś rybę, chyba piskorza, tak mówił mój kolega Witek.

O godz. 10.00 na drzewach (też czatowniach) usadowiły się dwa bieliki, które wykonały kilka lotów koszących nad rozlewiskiem, bez widocznych sukcesów. Po ich przybyciu czaple dyskretnie wycofały się z tego terenu. Gęsi nie pojawiły się. Trochę rozczarowany przeniosłem swój majdan bliżej koryta rzeki, skąd dochodziły odgłosy gęsi. Były, ale w niewielkich grupkach, w znacznej odległości. Minęło południe a zdjęć nie ma. Trochę już podmęczony wróciłem do samochodu, aby zregenerować siły i pomyśleć co dalej?. Nie mając większego wyboru pojechałem z powrotem do Osowca obejrzeć ścieżkę przyrodniczą i bunkry fortu II. Po godz.15 na pożegnanie wszedłem ponownie na wał, aby popatrzeć na bagna z rozlewiskami. Ku memu zaskoczeniu i radości, za fosą na łące żerowało kilka gęsi. Szybko zbiegłem do samochodu po sprzęt i wykonałem kilka zdjęć, tak „na otarcie łez”. I wtedy się zaczęło. Z krzaków bagiennych zerwało się stado kilkuset gęsi białoczelnych i po krótkotrwałym przelocie wylądowało na rzece. Po kilkunastu minutach z wielkim gwarem i gęganiem znowu były w powietrzu i leciały w kierunku krzaków. Powtarzało się to kilka razy. Moja radość była wielka, migawka aparatu „ zagrzała się”.

Podjechał do mnie miejscowy człowiek na rowerze i trochę porozmawialiśmy. Zapytałem, gdzie lądują gęsi, na wodzie, czy łące? Powiedział, że na łące, i dokładnie wytłumaczył jak tam dojść. W pewnej odległości od łąki słychać było ptaki. Pod osłoną krzaków podszedłem jak najbliżej z lekko przymaskowanym aparatem i wykonałem piękną serię zdjęć gęsi na ziemi. W najlepszym momencie ptaki były ok. 20-30 m ode mnie. Wszystkie były w dobrej kondycji, piękne i eleganckie. Zdziwiłem się, ale nie były tak płochliwe jak myślałem. Jednak mój inny ruch poderwał stado w powietrze. Jest to ciekawe doznanie szumu kilkuset skrzydeł i odgłosów gęsi kilka metrów nad głową. Pomyślałem, to pożegnanie. Zdziwiłem się mocno, kiedy wykonały koło i powtórnie wylądowały na tej samej łące, trochę dalej.

Nie chciałem więcej niepokoić i wycofałem się powoli. Po kilku minutach gęsi same poderwały się do lotu w kierunku zachodnim i ukazały się na złotym niebie przed zachodem słońca. To było piękne pożegnanie z ptakami i Biebrzą.

© 2023 Fotograf przyrody